Physical Address
304 North Cardinal St.
Dorchester Center, MA 02124
Chyba żadnemu diabetologowi ani osobie z cukrzycą jeszcze kilka lat temu nie śniło się, że w refundacji zmieni się tak wiele. Choć dostęp do niej mają jeszcze nie wszyscy pacjenci z cukrzycą, to różnica względem tego, co było, jest jak niebo i ziemia. O zmianach, jakie zaszły, i kwestiach, które należałoby rozwiązać, opowiada diabetolog z WUM prof. Leszek Czupryniak.
Cukrzyca to choroba, z którą żyją w Polsce ponad 3 mln osób. Jednak jest to mocno niedoszacowany wynik, bo wielu chorych pozostaje w nieświadomości co do swojego stanu. Zachorowań z roku na rok przybywa. W 2022 roku zdiagnozowano blisko 400 tys. nowych pacjentów. Chodzi tutaj zarówno o tych z cukrzycą typu 2 (ok. 90 proc. wszystkich przypadków), jak i typu 1 czy cukrzycą ciążową.
Niezdiagnozowana, nieleczona lub nieprawidłowo leczona cukrzyca może prowadzić do ciężkich powikłań: zespołu stopy cukrzycowej, uszkodzeń wzroku, udarów, zawałów, problemów z nerkami. Diagnostyka jest prosta. Wystarczy pomiar glikemii z krwi. Podwyższona glikemia, czyli wartość na czczo wynosząca 100 mg/dl lub więcej. Alarmujące są też objawy: wzmożone pragnienie, osłabienie, zmęczenie, częste oddawanie moczu, zaburzenia koncentracji.
Prof. dr hab. n. med. Leszek Czupryniak, kierownik Kliniki Diabetologii i Chorób Wewnętrznych Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, przypomina, że od listopada 2019 roku pojawiły się pierwsze refundowane leki.
– Zaczęliśmy od inhibitorów SGLT2 i analogów GLP-1 tuż przed pandemią i sukcesywnie to wszystko się rozwija. Leki są refundowane dla coraz większej populacji. To są decyzje, które jakościowo zmieniają możliwości leczenia i jakość życia pacjenta. Wydłużają im życie – ocenia diabetolog.
Obecnie refundacji w cukrzycy podlegają świadczenia związane z jej leczeniem, leki, paski do oznaczania poziomu glukozy, wyroby medyczne: pompy insulinowe i sprzęt z nią związany (wkłucia, zbiorniczki na insulinę), a także systemy do ciągłego monitorowania glikemii. Stopień refundacji zależy m.in. od typu choroby, jej zaawansowania czy wieku pacjenta. Wszystkie leki refundowane w cukrzycy znalazły się też na liście „S”, z bezpłatnymi lekami dla osób w wieku 65 lat i więcej.
– W cukrzycy stosujemy różne terapie i metody leczenia, często kojarzone bardzo indywidualnie. Żaden diabetolog te siedem–osiem lat temu nie przewidział, że będziemy żyli w takiej rzeczywistości. Chodzi mi o ilość i jakość dostępnych terapii, ale też samą refundację – podkreśla ekspert.
2023 rok stał się przełomowy w refundacji systemów ciągłego monitorowania glikemii (CGM) dla osób z cukrzycą. Systemy tego rodzaju pozwalają śledzić poziom cukru we krwi w czasie rzeczywistym na takich urządzeniach jak smartfon lub smartwatch bez konieczności nakłuwania palca po kilka razy dziennie.
Tak szerokiej refundacji nie otrzymali inni dorośli Europejczycy. Wprowadzono tutaj pewne ograniczenia – pacjent musiał być leczony co najmniej trzema dawkami insuliny w ciągu doby. W praktyce oznaczało to, że z refundacji korzystali od tego momentu wszyscy pacjenci z cukrzycą typu 1 (nie tylko dzieci), wiele osób z cukrzycą typu 2 czy po operacjach trzustki oraz kobiety w ciąży. W przypadku tej ostatniej grupy próg uprawniający do refundacji ograniczony był do co najmniej jednej dawki insuliny w ciągu doby. Ten warunek zniknął rok później.
– Od stycznia 2024 roku już wszystkie kobiety ciężarne z cukrzycą mają refundowany system ciągłego monitorowania glikemii bez względu na sposób leczenia – przypomina prof. Czupryniak.
Jednocześnie zaznacza, że w Polsce powinno się rozszerzyć dostęp do systemów monitorowanie glikemii dla wszystkich osób leczonych insuliną, bez względu na jej rodzaj i dawki. Ponadto zwraca uwagę, że spośród warunków, które uprawniają do refundacji CGM, powinien zniknąć ten „sztuczny”, mówiący o tym, że u pacjenta muszą występować stany nieświadomej hipoglikemii, co może skutkować utratą przytomności. Powstaje tutaj błędne koło.
– Lekarze często nie chcą odnotowywać takich stanów, bo pacjenci mogą utracić prawo jazdy. Ale jeśli pacjent używa CGM, to ma kontrolę nad glikemią i szansa utraty przytomności z powodu niedocukrzenia jest bliska zeru. Pomimo wszystko ten zapis hamuje lekarzy w zlecaniu systemów ciągłego monitorowania glikemii – wyjaśnia w rozmowie z Serwisem Zdrowie specjalista.
Przybliżony koszt CGM po refundacji, która w tym przypadku nie jest całkowita, wynosi 150 zł miesięcznie.
Kolejnym wyrobem medycznym, który pozwala na lepszą kontrolę glikemii, są pompy insulinowe. W Polsce są one refundowane dla osób z cukrzycą typu 1, ale tylko tych poniżej 26. r.ż. Gdy osiągają ten wiek, nie przysługuje im refundacja. Od tego momentu muszą z własnej kieszeni pokrywać koszt jej zakupu, a to kilka–kilkadziesiąt tysięcy złotych. Zdaniem diabetologa jeśli terapia z pomocą pompy przynosi efekty, to pacjent powinien mieć dalej prawo z niej korzystać, choć być może na zmienionych nieco zasadach.
– Wszyscy dorośli pacjenci z cukrzycą typu 1 powinni móc dalej korzystać z refundacji pompy. Należałoby jednak zmienić jej sposób, bo teraz pacjent dostaje ją na własność, a powinien, być może, mieć tylko prawo do jej dzierżawienia lub wypożyczenia. To powinno być szczegółowo doprecyzowane, co na przykład przeciwdziałałoby odsprzedaży przez pacjentów takiego kupowanego z refundacją sprzętu – zaznacza prof. Leszek Czupryniak.
Według eksperta istotna jest również kwestia leków stosowanych w terapii cukrzycy typu 2. Jak przyznaje, bardzo dobrze że refundowane są inhibitory SGLT2 i analogi GLP-1, ale nadal obowiązują archaiczne przepisy dotyczące długo działających analogów insuliny.
– Najbardziej zaległa sprawa to jest możliwość refundacji długo działających analogów insuliny w pierwszym kroku insulinoterapii w cukrzycy typu 2 bez nakładania żadnych warunków. To jest około 400–500 tys. pacjentów, którzy przyjmują insulinę w typie 2. Pacjenci oczywiście mają do niej dostęp, ale muszą być leczeni przez pół roku inną insuliną, izofanową, która ma sporo wad. Jej stosowanie wiąże się z istotnym ryzykiem niedocukrzeń. Tak już na świecie nie leczymy, stać nas na stosowanie u pacjentów z cukrzycą typu 2 optymalnych insulin. Dodam, że długo działające analogi są refundowane w cukrzycy typu 1 od samego początku ich stosowania – podkreśla prof. Czupryniak.
Specjalista dodaje też, że obecnie nie mamy wątpliwości, że gdy zaczynamy leczyć insuliną, powinniśmy wchodzić od razu z analogiem długo działającym, m.in. dlatego, że wiąże się to z najmniejszym ryzykiem wystąpienia hipoglikemii.
– To są w sumie proste decyzje do podjęcia przez MZ, i wiemy, że dzięki warunkom finansowym zaproponowanym przez wiodących producentów nie będą to decyzje mające wpływ na budżet refundacyjny – dodaje.
Kolejna sprawa to dostęp do nowoczesnych leków, takich jak flozyny czy analogii GLP-1. Są one refundowane dopiero wówczas, gdy dwa stosowane wcześniej leki nie przynoszą oczekiwanych rezultatów, pacjent ma źle wyrównaną metabolicznie cukrzycę i charakteryzuje się wysokim ryzykiem wystąpienia chorób układu krążenia.
– Możemy tych leków oczywiście wcześniej używać w terapii, ale wtedy recepta jest odpłatna w 100 proc. i to ogranicza dostęp chorego do takich preparatów. A dane naukowe i kliniczne wskazują na ogromne korzyści z ich stosowania od chwili rozpoznania cukrzycy typu 2 – zauważa specjalista.
Narodowy Fundusz Zdrowia w 2018 r. na refundację związaną z cukrzycą wydał ponad 1,9 mld zł, natomiast w 2022 roku blisko 2,5 mld zł.